Powoli zblizaja sie coraz to cieplejsze dni, szukamy ukojenia gdzie tylko sie da. Dzisiaj przedstawiam wam cos serio ciekawego :).
chłodzący wiśniowy balsam do ust
Od producenta:
Wiśniowy balsam do ust z delikatnym efektem chłodzenia .
Z masłem kakaowym i mentolem.
Błyskawicznie przynosi ulgę spierzchniętymi przesuszonym ustom. Bogata kompozycja z udziałem masła kakaowego, wosku pszczelego i lanoliny utrzymuje usta w doskonałej kondycji, pielęgnując i jednocześnie chroniąc.
Moja opinia:
Pierwsze na co zwracamy uwage to opakowanie - tutaj jest standardowe jak dla pomadki. Nie ma problemow z wydobywaniem produktu az do konca. Jedyne co jest ciezkie to konsuystencja, moj egzemplarz byl tak twardy ze ledwo sie rozcieral, ale i z tym sobie poradzilam. Kolejne to dzialanie, bardzo wazna sprawa a w sumie najwazniejsza. Po nalozeniu od razu czuc ochlodzenie i lekkie mrowienie na ustach. Nie jest to z poczatku przyjemne, ale pozniej przynosi niesamowita ulge. Usta sa nawilzone co jest super gdy ktos ma problem ze nagminnym spierzchnieciem. Aplikowac trzeba pomadke dosc regularnie gdyz zjada sie wraz z posilkiem czy piciem. Smak jest ciekawy, mieta z wisnia, bardzo swiezy ale nie kusi do zlizywania. Pomimo swiezosci nie jest to zbyt smaczne :).
Cena nie jest wygorowana. Za pojemnosc 3,6ml zaplacimy w internetowym sklepie firmowym 5,39zl. Nie wiem jak z dostepnoscia stacjonarna gdyz nie rozgladalam sie.
Generalnie bylam zadowolona z tej pomadki, obecnie jej nie posiadam ale byc moze zakupie ja na planowany letni urlop za granica :).
Podrzuccie mi prosze propozycje innych pomadek o takim dzialaniu, chetnie przyjrze sie im blizej :)